Kosmetyki to element naszej codziennej pielęgnacji i toalety, bez nich nikt nie wyobraża sobie życia. Zwłaszcza kobiety dbają o wygląd i kondycję skóry, dlatego tak ważne jest poznanie składów tego typu produktów. Niestety w dzisiejszych czasach coraz więcej koncernów kosmetycznych stosuje silnie uczulające preparaty, które zamiast poprawić stan skóry niszczą ją. Składy kosmetyków nie należą do najlepszych, ale coraz więcej firm stara się to zmienić, używając naturalnych odpowiedników.
Dlaczego powinniśmy czytać składy kosmetyków?
Spis treści:
Wszelkie preparaty, jakie nakładamy na twarz, a tym bardziej używamy doustnie, wpływają na nasz organizm. Wierzchnia warstwa naskórka jest wrażliwa, jeśli nie będziemy dbać o to, jakie produkty tam trafiają, możemy mieć poważne problemy z alergiami i chorobami skóry. Konserwantów w kosmetykach niestety jest cała masa, a o wpływie kosmetyków na skórę człowieka mówi się zdecydowanie za mało. Do szkodliwych substancji kosmetycznych zaliczyć możemy wszelkie elementy konserwujące, takie jak parabeny i ich pochodne. Mimo że zabezpieczają produkt przed drobnoustrojami, to posiadają też wiele szkodliwych substancji, które wnikają w głąb skóry, niszcząc jej naturalną strukturę. Kosmetyki powinny wspomagać funkcjonowanie organizmu, a nie ją niszczyć.
Jak czytać skład kosmetyków?
Składy kosmetyków znajdują się na odwrocie opakowania, producent musi umieścić listę wszystkich elementów, które wchodzą w skład produktu. To istotny krok ku świadomej pielęgnacji, który pomoże nam również zrozumieć jakich składników lepiej unikać w kosmetykach. Niektóre dłuższe nazwy zawierają skrócone formy. Wszystko za sprawą INCi, czyli International Nomenclature of Cosmetic Ingredients, to regulowany ustawami prawnymi zapis składowy kosmetyków. Elementy zapisywane są od największego stężenia do najmniejszego. Składniki, których ilość w produkcie nie przekracza 1%, zapisywane są już wedle kolejności alfabetycznej. Dodatkowo nazwy są najczęściej w języku angielskim bądź łacińskim. Najpopularniejsze nazewnictwo składników kosmetycznych ma końcówki, które warto zapamiętać, w celu szybszego rozpoznania danego produktu. Do nich zaliczamy:
- Oil- wszelkie oleje roślinne i olejki eteryczne,
- Extract – ekstrakty roślinne,
- Hydrosol/Water – hydrolaty lub wody roślinne,
- Glycol – glikole,
- Stereate/Olivate – emolienty,
- PEG/PPG – polimer z grupy polieterów,
- Acid – kwas,
- Alcohol – alkohole tłuszczowe
- Silicony – zawierające najczęściej końcówki: -cone, -siloxane, -conol,
- Paraben – parabeny
Zobacz także: Jak dbać o skórę zimą i jaki krem wybrać?
Często w końcowych liniach składników kosmetyków znajdują się również zapachy i barwniki. Na nie również warto zwracać uwagę, gdyż większość z nich ma działanie uczulające lub podrażniające. Najpopularniejszym składnikiem barwiącym jest Parfum, czyli mieszanka substancji. Dodatkowo barwniki często są zapisywane wraz z numerem indeksu: nr CLindex. Pojawiają się również nazwy zwyczajowe, takie jak: Eugenol, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol. Na pierwszy rzut oka czytanie składów, może się wydawać dość trudne i męczące, ale mimo to warto spróbować. Dzięki tej wiedzy zrozumiemy, co tak naprawdę posiada dany kosmetyk i czy na pewno nasza skóra dobrze na niego zareaguje.
Jak sprawdzić skład kosmetyków?
Czytanie składów w kosmetykach to bez wątpienia istotna sprawa. Nasuwa się często pytanie, jak poprawnie czytać składy kosmetyków? Sami dobrze wiemy, że nazewnictwo łacińskie nie należy do łatwych i wszystkim znanych. W dzisiejszych czasach świadomość konsumencka wzrasta, dzięki czemu powstaje coraz więcej stron i aplikacji, które ułatwiają rozpoznanie szkodliwych substancji w kosmetykach. Do nich zaliczyć możemy:
- cozakre.pl
- kosmopedia.pl
- cosdna.com
Dzięki nim szybciej rozszyfrujemy nazewnictwo składników kosmetycznych i będziemy mogli wyeliminować produkty o najbardziej toksycznych substancjach. Warto mieć świadomość, że wiele produktów na półkach ma negatywny wpływ na naszą skórę i może powodować inne poważniejsze schorzenia.
Najpopularniejsze szkodliwe składniki w kosmetykach
Kosmetyki produkuje się z myślą o pielęgnacji i wspomaganiu kondycji skóry. Niestety wielu ludzi nie jest świadomych ilości niebezpiecznych składników w kosmetyce. Firmy często sięgają po tańsze odpowiedniki, by zmniejszyć koszty produkcji. Dlatego też coraz więcej ludzi sięga po kosmetyki bez konserwantów i parabenów. Naturalne kremy, czy balsamy do ciała zyskują na popularności i uznaniu wielu konsumentów.
Silikony
Silikony w kosmetyce przybierają formę wosku lub oleju. Wykorzystywane są do produkcji podkładów, kremów nawilżających oraz odżywek do włosów. Silikony w szamponach mają na zadaniu wygładzić strukturę włosa oraz zabezpieczyć przed uszkodzeniami. Pomimo ochronnych funkcji substancja używana przez osoby zmagające się z trądzikiem mogą pogłębić problemy skórne. Silikony gromadzą się w tkankach, przez co ograniczają wchłanianie innych produktów oraz mogą być trudne do usunięcia. Mimo to, w kosmetyce możemy znaleźć delikatniejsze wersje silikonów, które są rozpuszczane w wodzie. Warto sięgać właśnie po takie odpowiedniki, dzięki czemu chronimy naszą skórę. Na przykład silikony wygładzają włosy i nadają im połysk, ale z czasem mogą gromadzić się we włosach, pozostawiając je suche i ciężkie. Jako substancje obojętne nie mogą odżywiać skóry, jak olej roślinny zawierający składniki odżywcze. To, w połączeniu z zauważalnym wpływem niektórych silikonów na środowisko i obawami dotyczącymi wpływu na wodę, skłoniło konsumentów do poszukiwania produktów bez silikonów.
Parabeny
Parabeny to jeden z popularniejszych konserwantów kosmetycznych, które zapobiegają powstawaniu pleśni i rozwoju grzybów. Najczęściej pojawiają się w składach mydła czy kremów nawilżających. Używane regularnie mogą powodować stany zapalne, egzemy i wypryski. Przenikają do krwiobiegu pachwiną lub poprzez narządy płciowe. Poprzez swoje szkodliwe działanie coraz więcej firm produkuje kosmetyki bez parabenów. Parabeny to rodzina pokrewnych chemikaliów, które są powszechnie stosowane jako środki konserwujące w produktach kosmetycznych. W kosmetykach mogą być stosowane konserwanty, które zapobiegają rozwojowi szkodliwych bakterii i pleśni, chroniąc zarówno produkty, jak i konsumentów.
Najczęściej stosowanymi w kosmetykach parabenami są: methylparaben, propylparaben, butylparaben i ethylparaben. Kosmetyki zazwyczaj zawierają więcej niż jeden paraben w produkcie, a parabeny są często używane w połączeniu z innymi rodzajami konserwantów, aby lepiej chronić przed szeroką gamą mikroorganizmów.
Zobacz także: 4 największe błędy, które powodują pogorszenie cery
Parafina
Parafina powstaje w procesie destylacji ropy naftowej, często wykorzystuje się ją jako wypełniacz w kosmetykach. Nie posiada więcej istotniejszych funkcji, a dzięki swojej niskiej cenie produkcji wiele firm kosmetycznych po nią sięga. Parafina w kremach jest szeroko używana w celu podniesienia objętości produktu. Daje uczucie gładkości, chociaż tak naprawdę powstała powłoka umożliwia odparowywanie wody z naskórka. Przez co zaburza naturalną powłokę skórną, utrudnia oddychanie i tworzy dogodne warunki dla rozwijania się bakterii wywołujących trądzik.
Dihydroksyaceton
Składnik w kosmetykach o nazwie skrótowej DHA to cukier nie stabilny chemicznie, który rozpuszcza się w wodzie i etanolu. Wykorzystywany jest głównie w produkcji samoopalaczy i innych produktach barwiących skórę. Intensywność koloru zależy od ilości DHA, tworzy on nierozpuszczalne pigmenty, które wchodzą w głąb skóry.
Glikole: PEG i PPG
PEG, czyli glikol polietylenowy, rozpuszczalnik, który zwiększa lepkość substancji. Wykorzystywany jest w kosmetykach do pielęgnacji ciała. PPG nazywany glikolem polipropylenowym nadaje kosmetykom formę emulsji, znajdziemy go w paście do zębów, płynach do płukania i dezodorantach w sztyfcie. Oba produkty, mimo że są szeroko wykorzystywane w produkcji, są zaliczane do grupy niebezpiecznych składników w kosmetyce. Przenikają w głąb organizmu, uszkadzając wątrobę, powodują raka. Osoby z wrażliwą skórą, mogą mieć problemy z nadmiernie przesuszającą się twarzą. Glikol propylenowy jest pokrewną substancją chemiczną, która, podobnie jak PEG w kosmetykach, działa jako wzmacniacz penetracji i może umożliwić łatwiejsze wchłanianie szkodliwych składników przez skórę.
Ftalany
Produkt zakazany w kosmetykach dla dzieci, używany w produkcji lakierów do włosów i paznokci, perfum oraz balsamów do ciała. Ftalany stosowane regularnie w kosmetykach powodują zaburzenia gospodarki hormonalnej, zachorowania na cukrzycę typu 2.
Substancje szkodliwe zawarte we ftalanach przenikają przez skórę do narządów płciowych, dlatego też usunięto ten składnik z produktów skierowanych do dzieci, ale niestety jeszcze wiele kosmetyk dla dorosłych je posiada.
SLS, SLES
Detergenty myjące i odtłuszczające, swoje początki miały w produktach myjących dla samochodów. Niestety jeszcze wiele preparatów przeznaczonych do pielęgnacji skóry i włosów ma w swoim składzie sls i sles. Wśród nich najczęściej znajdują się pasty do zębów, płyny do mycia i szampony. Sls w kosmetykach powoduje przesuszenie skóry i stany zapalne. Wpływa na układ nerwowy i odpornościowy oraz łamliwość i rozdwajanie się włosów. To silne składniki, które niszczą nie tylko od zewnątrz, ale w większości przypadków też od wewnątrz.
Sztuczne substancje zapachowe
Substancje zapachowe działają uczulająco na człowieka, wchłaniane są przez skórę, przez co kumulują się w organizmie. Dzięki temu, że ich produkcja jest tania, wykorzystywane są szeroko w kosmetyce.
Filtry UV
Filtry chemiczne mają chronić ciało i skórę człowieka przed promieniami UV, niestety tym samym ich budowa umożliwia przenikanie ich do krwiobiegu. Przez co mogą przyczynić się do zaburzeń pracy organów wewnętrznych. Powodują alergie skórne i są toksyczne dla środowiska naturalnego.
Składniki szczególnie niebezpieczne
Konserwanty w kosmetykach niszczą warstwę skórną człowieka, wnikają w głąb organizmu i powodują uszkodzenia. Długotrwałe używanie takiego typu specyfików może mieć poważne konsekwencje zdrowotne. Składniki kosmetyczne i ich funkcje to temat, który zyskuje coraz większą popularność, co zdecydowanie pozytywnie wpłynie na aspekty zdrowotne. Problem z wypadającymi włosami czy przetłuszczającą się skórą głowy często wynika z kosmetyków, jakie stosujemy. Warto wybierać naturalne szampony bez chemii, która powoduje stany zapalne i łuszczenie się skóry.
Formaldehydy
Silne konserwanty, wykorzystywane w środkach utwardzających płytkę paznokcia. Donor formaldehydu przyczynia się do licznych alergii skórnych, a nawet przyspiesza powstawanie zmarszczek. Wedle badań z 2011 roku substancja może mieć działanie rakotwórcze i powodować mutacje DNA. Donor formaldehydu uwalnia się w zależności od stopnia pH oraz temperatury.
Triclosan
Substancja kosmetyczna o właściwościach antybakteryjnych, stosowana w nadmiarze na skórze może powodować alergie. Wpływa również na układ nerwowy i tarczyce a nadmierna absorpcja produktu przyczynia się do odkładania jej w tkance tłuszczowej. Triclosan w kosmetykach znajduje się w mydle, środkach dezynfekujących czy pastach do zębów. Triclosan jest środkiem przeciwbakteryjnym występującym w szerokiej gamie mydeł i detergentów antybakteryjnych, a także w wielu dezodorantach, pastach do zębów, kosmetykach, tkaninach i tworzywach sztucznych. Początkowo został opracowany jako peeling chirurgiczny dla lekarzy. W ostatnich latach został dodany do wielu produktów konsumenckich, od kuchennych desek do krojenia po buty, w celu zabicia bakterii i grzybów oraz zapobiegania nieprzyjemnym zapachom.
Disodium EDTA
EDTA to składnik kremów, żeli do kąpieli, szamponów, a nawet błyszczyków. Zbyt duże stężenie produktu może podrażniać skórę, a nawet błony śluzowe. Disodium EDTA nadaje lepkości i płynnej konsystencji w kosmetykach. Pomaga również zachować przejrzystość, chronić związki zapachowe i zapobiegać jełczeniu. Disodium EDTA i powiązane składniki w kosmetykach wiążą się z jonami metali, co je dezaktywuje. Wiązanie jonów metali pomaga zapobiegać zepsuciu kosmetyków i środków higieny osobistej.
Zobacz także: Jak wykorzystać rumianek w domowej kosmetyce?
Phenoxyethanol
Konserwant, który często jest wykorzystywany jako substancja zapachowa. Stabilizator, stosuje wiele firm kosmetycznych podczas produkcji. Phenoxyethanol w kosmetykach używany jest jedynie w stężeniu 1 procent, powyżej tej liczby może mieć zbyt silne działanie. Odnotowuje się przypadki alergii oczu oraz ust podczas stosowania tego produktu. W perfumach, zapachach, mydłach i środkach czyszczących phenoxyethanol działa jako stabilizator. W innych kosmetykach jest stosowany jako środek przeciwbakteryjny lub konserwujący, aby zapobiec utracie mocy lub zepsuciu produktów.
Methylisothiazolinone
Popularny konserwant kosmetyczny, który okrzyknięto jednym z najczęściej uczulających produktów ostatnich lat. Methylisothiazolinone to niebezpieczny składnik kosmetyków, przenika do krwiobiegu, uszkadzając barierę ochronną skóry. Szczególną uwagę trzeba na niego zwracać w przypadku produktów, których nie spłukujemy, takich jak kremy do twarzy czy olejki.
Olejki eteryczne, jako zdrowszy zamiennik
Powstaje coraz to więcej kosmetyków bez konserwantów i parabenów, wszystko za sprawą substancji naturalnych, które zastępują chemiczne produkty. Olejki eteryczne należą do grupy produktów naturalnych, które poprawiają przenikanie substancji w głąb skóry, dzięki czemu usprawniają działanie produktu. Olejki działają antybakteryjnie i grzybobójczo na skórę a niektóre z nich mają właściwości konserwujące. Warto wybierać zdrowsze wersje kosmetyków, o zdecydowanie krótszym składzie. Jeśli zmagamy się z trądzikiem lub zmianami skórnymi na twarzy olejki z rozmarynu, drzewa herbacianego czy eukaliptusa mogą sprawdzić się idealnie. Dodatkowo olejek z lebiodki pospolitej ma wcześniej wspomniane funkcje konserwujące, dzięki czemu możemy zrezygnować z całej gamy chemicznych substancji, które niszczą nasz naskórek.
Działanie substancji zawartych w kosmetykach staje się coraz istotniejszym tematem. Ludzie zaczynają mieć większą świadomość tego, że produkty, jakie nakładamy na skórę, nie zawsze są w stu procentach zdrowe. Warto czytać dokładnie składniki, jakie są umieszczane w kosmetykach, dzięki czemu wyeliminujemy potencjalne zapalenia i alergie.